alt

 Wolsztyniak: Izydorczyk, Szutta P., Rogoziński, Szutta N., Kaczmarek 16, Pietruszka 1, Gessner, Raczkowiak 3, Utrata, Podleśny, Płóciniczak, Cichy, Kubiak, Wajs 9, Laskowski, Wieczorek.

 

Kary: Kaczmarek 2min, Pietruszka 2min, Cichy 2min, Wajs 2min, Laskowski 2min.

 

Widzów: 482.

 

Sędziowie: Christ Grzegorz, Christ Tomasz.

 

Dzisiejsze spotkanie to niesamowite emocje, ostra walka, sporo kontrowersyjnych decyzji sędziowskich i potężny doping naszych kibiców.

 

Mecz rozpoczął się od dwóch bramek gości na które odpowiedział bramką w 3 minucie z rzutu karnego powracający do gry po długiej przerwie Hubert Kaczmarek. Od samego początku oba zespoły grały  bardzo agresywnie w obronie co przełożyło się na żółte kartki dla Zasikowskiego w drugiej minucie, Laskowskiego w czwartej i Kasprzaka w minucie piątej. Dalsza część pierwszej połowy to delikatna przewaga Legionowa, w piętnastej minucie na tablicy widniał wynik 7:8 dla gości. KPR Legionowo jak kandydat do superligi nie potrafił znaleźć sposobu na naszych zawodników, którzy dzielnie walczyli o każdą piłkę. Żaden z zespołów do końca pierwszej części gry nie pozwolił rywalowi na znaczne powiększenie przewagi. Nasi zawodnicy w ataku dobrze rozgrywali piłkę i starali się przedrzeć prze zdecydowanie masywniejszych od siebie rywali, spora część tych akcji kończyła się rzutami karnymi – w pierwszych trzydziestu minutach aż siedmiokrotnie wykorzystał je Hubert Kaczmarek, który po długiej kontuzji wrócił do gry. W tym meczu nasz czołowy strzelec  wyrównał rekord Patryka Szutty (ustanowiony w  poprzednim meczu) 16 bramek w jednym meczu I ligi !!! W ostatniej akcji pierwszej połowy po pięknie rozegranej akcji Alan Raczkowiak trafił w słupek a goście po szybkiej kontrze zdobyli bramkę równo z gwizdkiem sędziego wysuwając się na jednobramkowe prowadzenie 15:16.

 

Druga część gry to kolejne dwa wykorzystane karne dla naszych zawodników. Oba rzuty oddał Hubert Kaczmarek i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. To obudziło gości i szybko rzucili trzy bramki, znów przejmując rezultat. Do 40 minuty na listę naszych strzelców wpisywał się tylko Kaczmarek rzucając 4 bramki, wówczas na tablicy widniał wynik 19:22. W tym momencie Maciej Wajs i znów Hubert Kaczmarek wpisując się na listą strzelców zmniejszyli wynik do 21:22, ale goście byli czujni i szybko odskoczyli na cztery bramki. Od 42 minuty zaczęły się nerwowe sytuacje, najpierw karę dostał Marcin Cichy za przepychanki z zawodnikiem gości, chwile później Kaczmarek również musiał usiąść na ławce kar. Kolejne 10 minut były decydujące dla losów spotkania, Legionowo zdobyło 8 bramek – Wolsztyniak zaledwie 3. Nie brakowało również w tych ważnych minutach kilku niezrozumiałych decyzji sędziów co przeniosło się na reakcję kibiców… W 55 minucie było już wiadomo, że to spotkanie wygrają przyjezdni a nasz zespół może jedynie niwelować ostateczny rezultat meczu. Bardzo ciekawą akcją popisał się na koniec Marcin Pietruszka zdobywając w 59 minucie bramkę tym samym wpisał się jako czwarty zawodnik zdobywający bramki w tym spotkaniu dla Wolsztyniaka, a ostatnia bramkę dla naszych zawodników strzelił Maciej Wajs.

 

Rezultat końcowy z pewnością nie cieszy nikogo prócz liczących na awans gości. Za to my możemy być zadowoleni z zaangażowania w grę naszych zawodników w tym meczu oraz niesamowitych kibiców i ich doping. Nawet zawodnicy gości stwierdzili, że mamy kibiców na miarę superligi…

 

Kolejne spotkanie Wolsztyniaka to wyjazd do Gdańska na mecz ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego.


Sponsorem tego spotkania była firma "SANBUD"