18ikona

 

KPR Wolsztyniak - Real Astromal Leszno 18:24 (10:11)

 

Wolsztyniak: Płóciniczak, Piskorski, Wieczorek - Szutta P. 1, Rogoziński, Szutta N. 5, Gaweł, Głowacki, Pietruszka, Gessner, Raczkowiak 2, Podleśny, Chrapa 5, Wajs 2, Radny, Kuta 3.

 

Kary: Szutta P. 2min, Pietruszka 2min, Podleśny 2min, Płóciniczak 2min, Wajs 2min.

 

Żółte Kartki: Rogoziński, Radny, Kuta, Hanyż (T).

 

Real: Maleszka, Wasiewicz, Przekwas 4, Krystofiak 6, Misiaczyk 3, Giernas 2, Wesołek 1, Jasiczek, Łuczak 5, Szkudlewski H. 2, Wierucki, Wieland, Szkudlewki E. 1, Kruk, Musiał.

 

Kary: Przewkas 2min, Misiaczyk 6min, Łuczak 4min, Szudlewski E. 2min.

 

Żółte Kartki: Krystofiak, Misiaczyk, Łuczak.

 

Czerwone Kartki: Misiaczyk (3x2min).

 

Kibiców: 450
Sędziowie: Habierski, Skrobak - Głogów.
Delegat: Chudzicki - Poznań

Ekipa Wolsztyniaka po raz drugi zakończyła swoją dobrą serię derbowym pojedynkiem z Realem Astromalem. Żelazna obrona leszczynian ponownie była kluczem do prestiżowego sukcesu.
Wypełniona kibicami hala Świtezianka w Wolsztynie oczekiwała rewanżu miejscowych szczypiornistów za porażkę w pierwszej rundzie. Wówczas niepokonany Wolsztyniak poległ na parkiecie derbowego przeciwnika.
W ostatnich potyczkach poprzedzających mecz 18. kolejki I ligi sobotni oponenci radzili sobie ze zmiennym szczęściem. Gospodarze przegrali w Olsztynie, ale wygrali poprzednie spotkania, natomiast Real przerwał passę słabszych meczów pewnym zwycięstwem nad ekipą z Brodnicy.
Zgodnie z przewidywaniami, starcie zdominowała gra w obronie. W pierwszych akcjach bramki padały jeszcze dość często. Po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy świetlnej widniał rezultat 4:4. Miejscowi mieli okazję wyjść na prowadzenie, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Norbert Szutta.
Sytuacja szybko zemściła się na podopiecznych Wojciecha Hanyża. Przed zmianą stron bardzo dobrze w barwach leszczyńskiego Realu radził sobie Piotr Łuczak, który pięciokrotnie umieszczał piłkę w bramce przeciwników. Przyjezdni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, prowadząc różnicą 2-3 trafień. Tuż przed przerwą gospodarze zerwali się do odrabiania strat. Tym razem kluczowe było pudło z "siódemki" przyjezdnych. Minutę przed końcem do wyrównania doprowadził Krystian Kuta, jednak ostatnie słowo należało do Damiana Krystkowiaka, który ustalił wynik pierwszej połowy na 11:10 na korzyść gości.
Wolsztyniak nie poszedł za ciosem po dobrej końcówce. Zespoły rzadko zdobywały bramki. Zdecydowanie lepiej wychodziło to drużynie Ryszarda Kmiecika. Kwadrans przed ostatnią syreną Real prowadził 16:12. Wolsztynianie utrzymywali kontakt z rywalem do 55. minuty. Wówczas doszli rywala na dwie bramki, jednak gol Artura Chrapy na 18:20 był ostatnim trafieniem gospodarzy tego wieczora. Leszczynianie dołożyli jeszcze cztery i bardzo pewnie wygrali derbową potyczkę już po raz drugi w tym sezonie.


źródło: sportowefakty.pl