sokół

 Wolsztyniak: Utrata, Płóciniczak - Rogoziński, Szutta P. 3, Szutta N. 3, Kaczmarek, Głowacki, Pietruszka 8, Gessner 2, Raczkowiak, Podleśny, Cichy, Kubiak 4, Wajs 10, Laskowski.

Rzuty karne: 5/5

Żółte kartki: Rogoziński.

Kary: Raczkowiak 2min, Kubiak 2min, Wajs 2min.

Kibiców: 450


FOTORELACJA - Michał Chwalisz


   Sobotnie spotkanie zapowiadało się bezproblemową wygraną z zespołem Sokoła, który broni się przed spadkiem z I ligi. Nic bardziej mylnego, drużyna Bartłomieja Peplińskiego przyjechała do Wolsztyna w stu procentach zmobilizowana i wyszła na parkiet w wielką chęcią przywiezienia do domu kompletu punktów, które są dla nich niezbędne.

Pierwsza bramka wpadła dopiero w piątej minucie po rzucieAdama Lisiewicza, chwilę później wyrównał Maciej Wajs a z rzutu karnego wyprowadził Wolsztyniaka na prowadzenie Marcin Pietruszka. Początkowy kwadrans gry nie zapowiadał, że dwa punktu w tym spotkaniu pojadą do Kościerzyny. Nasi zawodnicy grali dość dobrze i choć przyjezdni przeważali warunkami fizycznymi, trener Pietruszka wydawał się być spokojny o losy meczu. Wszystko zaczęło się zmieniać od 17 minuty  gry wówczas do ciężkiej pracy wzieli się zawodnicy Sokoła. Bramkę na prowadzenie 6:7 zdobył Maciej Raichel, później było już tylko gorzej... kolejne minuty to skuteczne akcje gości i powiększająca się dla nich przewaga. Przed przerwą po kilku bramkach Kamila Ringlewskiego to ekipa przyjezdnych dyktowała warunki gry. Na całe szczęście po dwóch bramkach Macieja Wajsa i dwóch skutecznie wykończonych karnych Marcina Pietruszki , Wolsztyniak doprowadził do remisu a oba zespoły schodziło do szatni z piętnastoma bramkami na tablicy.

   Druga część gry to dużo bardziej agresywna gra. Po kilku nieczystych akcjach zawodników gości na urazy w naszym zespole cierpieli m.in. Jarosław Płóciniczak a dość poważnie wyglądającej kontuzji doznał Patryk Szutta (miejmy nadzieję, że zagra za dwa tygodnie w Poznaniu).  Z minuty na minutę zmieniał się rezultat spotkania, raz prowadził Wolsztyniak, chwilę później przewaga była po stronie gości, lecz w 40 minucie na prowadzenie 20:21 wyszedł Sokół i jak się później okazało nie oddał go do końca spotkania. W drugich trzydziestu minutach bardzo dobrze grał z drużynie Kościerzyny Jakub Raichel i dzięki jego 9 bramkach Sokół wygrał ten mecz. W naszej drużynie próbował jeszcze Maciej Wajs ratować losy spotkania i mimo 10 strzelonych goli Wolsztyniak nie zdołal powstrzymać dużo lepszy zespół przyjezdnych. Ostatecznie mecz się zakończył wynikiem 30:36. W sobotnik spotkaniu zupełnie zawiodła obrona naszej drużyny, brakowało zgrania i szybkich kontrataków. Bardzo słabo zagrał Hubert Kaczmarek, który po kilku nieudanych akcjach usiadł na ławce i przesiedział na niej niemal całe spotkanie. A szkoda bo na tego zawodnika liczą wszyscy kibice.

Następne spotkanie Wolsztyniaka odbędzie się 6 kwietnia w Poznaniu. Nasi zawodnicy zmierzą się z zajmującym 11 miejsce Grunwaldem. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy wyciagną wnioski ze spotkania z Sokołem i z Poznania przywiozą komplet punktów. Mecz w Poznaniu odbędzie się na hali gimnazjum nr 54, przy ulicy Newtona 2. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.

Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców. Hej Wolsztyniak!